Bronił Azowstalu, był w rosyjskiej niewoli. "Udawałem martwego"
Przed 24 lutego 2022 roku Hryhorii znajdował się na drugiej linii frontu w Mariupolu. Mówi, że on i jego towarzysze nie wyobrażali sobie, że może wybuchnąć wojna na pełną skalę. Rosyjska inwazja była zaskoczeniem dla żołnierzy jego jednostki wojskowej.
- mówi Hryhorij.
Według niego żołnierze Gwardii Narodowej Ukrainy mieli kilka czołgów, które początkowo osłaniały naszych żołnierzy. Żołnierze mieli również w swoim arsenale kilka moździerzy i samobieżnych systemów artyleryjskich.
Na szczęście Hryhorij został ewakuowany do bunkra w Azowstalu. Wciągnięto go do środka i położono na czymś w rodzaju stołu chirurgicznego. Wcześniej jego obie nogi zostały przestrzelone. Teraz Mały wspomina to wszystko z uśmiechem.
- Poprosiłem sanitariusza, by nie amputował mi nogi. Ale zrozumiałem, że prawdopodobnie nie da się uratować mojej nogi, ponieważ czas minął i kończyna była już zdrętwiała. Przeprowadzenie poważnej operacji w bunkrze było niemożliwe. Dyzenteria, kurz, trudno było zrobić cokolwiek, by uratować nogę - wspomina Hryhorij.
Kiedy Hryhorij obudził się ze znieczulenia pod kocem z bólami fantomowymi, był szczęśliwy, że obie nogi są na miejscu. Jednak kiedy ściągnął koc, zobaczył, że jest teraz bez nogi.
- mówi Hryhorij.
"Jedliśmy raz dziennie, piliśmy zardzewiałą wodę z rur". Obrońca Mariupola o warunkach życia w Azowstalu
Medycy starali się używać leków oszczędnie, ponieważ nie wiedzieli, jak długo będą otoczeni. A liczba rannych tylko rosła. Podczas swoich ostatnich dni w Mariupolu Hryhorij leżał w ostrzelanym bunkrze, bez nogi, jedzenia i wody. Trudno było też o lekarstwa: było wielu rannych, a lekarstw nie było z powodu braku bezpośrednich dostaw. Z innego bunkra wojskowi przynieśli wszystkim trochę jedzenia.
Rozkaz Zełenskiego o ratowaniu życia personelu i rosyjskiej niewoli
W połowie maja 2022 r. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wydał rozkaz ratowania życia obrońców Azowstalu. Dowództwo uznało, że tak będzie lepiej dla ukraińskich żołnierzy, w tym tych, którzy zostali ciężko ranni.
- mówi Hryhorij.
- Nasi ranni żołnierze byli przetrzymywani w obwodzie donieckim. Byli tam zarówno żołnierze ukraińscy, jak i rosyjscy. Stosunek do Ukraińców był różny. Niektórzy bojownicy z tak zwanej "DRL" byli lojalni. Niektórzy bali się naszych obrońców, a Rosjanie pozwalali im chodzić do toalety tylko z dwoma strażnikami - opowiada.
- mówi Hryhorij, wspominając, że ludzie w obozie byli ofiarami propagandy.
0 Przychodzili do nas i mówili: "Wasz prezydent już wyjechał za granicę. Nikt nie chce was wymieniać, a połowa Ukrainy jest już pod polską kontrolą". Ciężko nam było tego słuchać - tłumaczy.
Hryhorij przyznaje, że teraz martwi się o swoich kolegów żołnierzy, ponieważ został wymieniony półtora miesiąca po schwytaniu, a niektórzy byli w rosyjskiej niewoli przez półtora roku.
- Karmili naszych jeńców małymi i niezbyt pożywnymi porcjami. Jednak podczas wymiany żołnierze zostali przewiezieni do szpitala w Zaporożu, gdzie natychmiast otrzymali dużo pysznego jedzenia - mówi Hryhorij.
Hryhorij zawsze marzył o słodyczach, mówił, że chciał jeść dużo czekolady. Trwało to cały miesiąc.
Dziś Hryhorij już się przystosował i przyzwyczaił do tego, że jego noga jest amputowana. Mówi, że śmiał się z tego w bunkrze, więc sama utrata nogi jest nieporównywalna ze stratami naszych żołnierzy na froncie. Mówi, że marzy tylko o zakończeniu wojny i zmianie rządu w Ukrainie.
- Ale krewni powinni być przygotowani na to, że ludzie wracają z wojny innymi ludźmi. Wszyscy powinniśmy być cierpliwi - podsumowuje weteran Azowstalu.